
NIE CHCEMY
EURO!


W dobie szalejącej inflacji i kryzysu gospodarczego w krajach UE mamy swojego sojusznika – własną walutę. Polski złoty to jedyne stabilne rozwiązanie i gwarant naszej suwerenności. Nie zgadzamy się na poddanie Polski dyktatowi eurolobbystów, a zwłaszcza skompromitowanego Europejskiego Banku Centralnego.
Dlatego nie pozwolimy na przyjęcie euro!






TREŚĆ PETYCJI
Prezes Rady Ministrów RP
Donald Tusk
Minister Finansów
Andrzej Domański
Szanowny Panie Premierze,
Szanowny Panie Ministrze,
Z niepokojem i głębokim oburzeniem przyjmuję kolejne informacje i zapewnienia polityków o bezwzględnej i naglącej konieczności przyjęcia przez naszą Ojczyznę wspólnej europejskiej waluty — euro.
W dobie szalejącej inflacji i ogólnoeuropejskiego kryzysu gospodarczego, jako jeden z nielicznych jeszcze krajów Unii Europejskiej mamy silnego sojusznika i zawór bezpieczeństwa, własną walutę.
Wyrzeknięcie się polskiego złotego właśnie teraz byłoby szczególnym ciosem dla bezpieczeństwa całego państwa, co negatywnie odbije się na portfelach każdego obywatela.
Kryzys zadłużenia, którego tak doskonale podręcznikowym przykładem stała się Grecja, pokazuje nam, w jak łatwy sposób wielkie europejskie gospodarki będą mogły uzależnić naszą od swojej „pomocy”, w zamian za wprowadzanie reform i zmian nie tylko w gospodarczym, ale też kulturowym wymiarze. Nasza własna waluta pozwala nam na tak potrzebne Polsce, suwerenne zarządzanie finansami państwa, abyśmy nie zostali wciągnięci w kolejne niemal niemożliwe do spłacenia kredyty.
Pomimo tak wielkiego nimbu wielkiej europejskiej gospodarki, Niemcy czy Francja zadłużone są w znacznie większym stopniu niż Polska. Dołączenie do strefy euro naraża nas na wspólne dźwiganie konsekwencji tego zadłużenia w przypadku jakiegokolwiek zawirowania i kryzysu w tej strefie.
Nasza gospodarka, zależna od eksportu i importu, silnie ucierpi nawet przy delikatnych zawirowaniach kursu euro. Dlatego tym bardziej potrzebujemy waluty, która gwarantuje nam możliwość kontroli tych kluczowych dla budżetu mechanizmów.
Teraz gdy nasz kraj przeżywa silne zawirowania na scenie politycznej, uparte dążenia do przyjęcia wspólnej waluty są realnie działaniem przeciwko stabilności państwa. Niemożliwe do natychmiastowego spełnienia rygorystyczne kryteria konwergencji wymusiłyby nagłą zmianę polityki fiskalnej i monetarnej. Te jednak obarczone są olbrzymim potencjałem pogłębienia kryzysu, który w naszej Ojczyźnie silnie związany jest również ze spuścizną poprzednich dwóch władz i trwającym między nimi konfliktem.
Doświadczenia krajów takich jak Włochy, Grecja czy Litwa pokazują nam, że wprowadzenie euro przyczyni się do podniesienia cen nawet podstawowych produktów żywnościowych. Wzrost cen, za którym nie podąży magicznie wzrost płac, pogłębi jeszcze bardziej kryzys gospodarczy, który w wyniku wielu negatywnych decyzji finansowych odczuwamy od czasu poprzednich rządów.
Nietrudno dostrzec, iż w zarządzaniu tak gigantycznym i zróżnicowanym obszarem gospodarczym, złożonym z 20 gospodarek krajów strefy euro, najczęściej górę biorą interesy najsilniejszych państw, takich jak Francja i Niemcy, nazywanych krajami centralnymi. Trudno spodziewać się, by polityka monetarna Europejskiego Banku Centralnego mogła być dopasowana do potrzeb gospodarek tzw. peryferyjnych, takich jak nasza, i że miałaby ona wypełniać swoją rolę lepiej niż polityka naszej Rady Polityki Pieniężnej i Narodowego Banku Polskiego.
Postulat zlikwidowania polskiej waluty zwraca również uwagę na jak dotąd nieodpowiedzialną politykę finansową w sprawie budżetu państwa. Rekordowy deficyt budżetu potęguje dotykającą wszystkich nas inflację, co wpędzi Polaków w biedę.
Jeśli dołożymy do tego zlikwidowanie polskiej waluty przez przyjęcie euro, a co za tym idzie oddanie samodzielności decyzyjnej ws. stóp procentowych, spowoduje, że wszyscy zadłużeni obywatele znajdą się na łasce skompromitowanego Europejskiego Banku Centralnego, nieuwzględniającego indywidualnej sytuacji mieszkańców każdego z osobna państw członkowskich Wspólnoty. Jest to prosta droga do spotęgowania nędzy, która już teraz zagląda w oczy wielu polskim rodzinom!
Dlatego z całą stanowczością PROTESTUJĘ przeciw wprowadzeniu wspólnej waluty euro!
Z wyrazami szacunku,
Złóż swój podpis pod protestem
Pokażmy, jak wielu Polaków sprzeciwia się zamachowi na polską walutę!

Dlaczego nie opłaca nam się przyjąć waluty euro?

Rząd Donalda Tuska oraz liderzy koalicji, w tym Szymon Hołownia i Włodzimierz Czarzasty, z uporem dążą do kompletnego podporządkowania Polski biurokracji unijnej i całkowitego wyhamowania jej rozwoju gospodarczego. W strefie euro wzrost za ostatnią dekadę był dużo słabszy (średnio 1,57%) niż w krajach UE, które zachowały własną walutę (w Polsce średnio 3,67%). To jednak nie przeszkadza w dążeniu obecnej władzy do oddania suwerenności.
W strefie euro nie tylko zostaniemy pozbawieni wspólnej waluty, ale także możliwości realnego wpływu na decyzje dotyczące stóp procentowych, czyli m.in. wysokości kredytów spłacanych przez miliony Polaków. Likwidacja złotówki ma oznaczać także oddanie organom UE części zgromadzonej przez nas rezerwy fizycznego złota!
Przyjęcie euro nie znajduje obecnie żadnego racjonalnego uzasadnienia, o czym piszą autorytety w dziedzinie ekonomii, biorąc za podstawę swoich opinii nie tylko przykład Polski, ale również analizę bilansu korzyści i strat w związku ze zmianą waluty w pozostałych krajach Wspólnoty.
Miejmy na uwadze bezpieczeństwo każdego z nas. Nie pozwólmy, aby polskie rodziny doświadczyły kolejnego ciosu ze strony eurolobbystów, aby ekonomiczne i gospodarcze decyzje dotyczące naszego państwa były narzucane nam przez skompromitowane, nieudolne i upolitycznione organy, które nie tylko nie dbają o dobrobyt obywateli, ale wręcz przyczyniają się do ekonomicznego upadku zachodniej Europy i kolejnych fal inflacji.
Dlatego z całą stanowczością MÓWIMY NIE walucie EURO w Polsce!
Dlaczego obrona polskiej waluty jest tak ważna?

Polski Złoty - symbol niepodległości
Nasza waluta narodowa od ponad 100 lat stanowi symbol polskości oraz nośnik kultury, dzięki obecności na jego banknotach najważniejszych postaci z naszej historii. To właśnie wprowadzenie w 1924 r. przez rząd Władysława Grabskiego polskiego złotego, opartego w części na zasobach fizycznego złota, stało się punktem wyjścia do powstrzymania gigantycznego kryzysu ekonomicznego II Rzeczypospolitej.

Dziś w Polsce potrzeba nam myślenia o przyszłości naszej i następnych pokoleń, wychodzenia poza toksyczne spory partyjne. Potrzeba nam własnej suwerennej waluty i niezależnego banku centralnego, który – poprzez dokonywany w ostatnich latach powrót do skupu złota – stwarza warunki zabezpieczenia polskiego skarbu i nas wszystkich jako obywateli na wypadek wojny lub innych skrajnie kryzysowych sytuacji.